dialogi (R.)
-
Paniczna radość (orbitowanie pierwsze)
Słuchałem Twojego sonorycznego listu wczoraj wczesnym wieczorem, siedząc w samochodzie na parkingu przy nieoświetlonej, bocznej drodze prowadzącej głęboko pod las, aż pod dom lekarki – lokalnej czarownicy. K. była na wizycie, a ja czekałem na nią. Słuchałem nawet dwukrotnie, tak bardzo mi się ten Twój list spodobał.
-
Oś obrotu ciał (list do K. na rocznicę ślubu)
Lata odmierzają spiralne powroty ujęte w bliskiej nam skali pór roku. Ja natomiast leżę przy Tobie i nasłuchuję bicia serca – osi obrotu ciał. Nie ma nic bliższego naszej skórze niż ta miara.
-
Ostatni obrót ziemi
Rok w rok orbitalny ruch kosmosu przyprowadza nas – na powrót, na nowo zdumionych kolistością cudu – do tego samego stałego punktu sierpnia (…)
-
Wokół „Skrzypka na dachu” (list do M.)
Macie takie szczęście, że wiecie jak to robić, choć pewnie powiedziałbyś, że wcale nie wiecie, że to się po prostu wydarza. Ja bym to nawet zrozumiał, ale jednak będę obstawał przy tym, że wiecie – bo jak inaczej nazwać, jeśli nie swoistą praktyczną wiedzą ten cały zasób łask tylko Wam znanych, tę nić tradycji, którą…
-
Obłęd posłanniczy
Idee są pierwszą rzeczywistością, jaką napotykamy w intelligibilnym świecie. Są jak miecz cherubów połyskujący u bram Raju, strzegący Tajemnicy. Miecz ten jest pierwszym co widzimy, gdy odwracamy wzrok za plecy, w kierunku Raju.
-
Anapausis
Dlatego przyjmij ode mnie te małe słowa, od których mrużą się oczy – ułomki z tamtych krain, które przechowałem i przynoszę Ci dzisiaj w darze. Przed snem szeptam Ci je do ucha, wymawiam je powoli i wyraźnie, prawie że sylabizując, jak słowa przeistoczenia, jedno po drugim…
-
Wspólna samotność
I wtedy zadaję sobie pytanie, po co ta hojność tak wielka, która siłą rzeczy czyni nas winnymi, niegodnymi, niewdzięcznymi? Kim jest Ten, który z tej winy zdolny będzie nas usprawiedliwić?
-
Zabezpieczony: Nasze listy (całość)
Brak wypisu, ponieważ wpis jest zabezpieczony hasłem.
-
Do mojej drogiej Żony
Dziękuję za Twój list. Czytając go wczoraj w pociągu czułem przede wszystkim wielką wdzięczność za to, że Pan upatrzył sobie nas i tak cudownie długo już prowadzi nas tą samą ścieżką obok wielkich dróg. To niebywałe, gdy popatrzymy na to z perspektywy czasu, a perspektywa taka jest już dla nas coraz bardziej możliwa.
